sobota, 27 lipca 2013

Rozdział III



Rozdział III

Harry walczył z całych sił, wymachując rękami i nogami, ale uścisk mężczyzny był nieugięty, a jego krzyki zostały stłumione przez brudne, duże dłonie szczelnie dociśnięte do jego ust.

Usłyszał pośpieszne szepnięcie "Zaufaj mi", i nagle poczuł się tak, jakby jego ciało zostało spłaszczone przez rurę. Uczucie szybko minęło się; Harry otworzył oczy.

Stał przed mężczyzną, na ulicy, której nigdy przedtem nie widział. Harry szybko rozejrzał się na boki i zobaczył rząd domów przed nimi, i to że byli sami na ulicy. W jego umyśle zagościł chaos, gdy zastanawiał się jaki powinien być jego kolejny krok. Był przestraszony i pełen obaw, co do człowieka stojącego przed nim, nie rozumiejąc także co przed chwilą się stało.

Harry zrobił krok do tyłu i ostatecznie zdecydował, że nadszedł czas na ucieczkę.

Nagle został chwycony za rękę, zanim zdążył podjąć się próby ucieczki.

"Harry, Harry, proszę, posłuchaj mnie. Nie mam zamiaru ciebie skrzywdzić," powiedział szybko mężczyzna w obdartych ubraniach.

Harry odsunął się od niego, tak daleko na jak się dało. "Skąd wiesz jak mam na imię? I jak-jak-? Byłeś psem!"

Pokręcił głową. Czy on sobie to wyobraził? Co się dzieje? Kim jest ten człowiek i skąd zna jego imię? Harry zamierzał znów uciec, ale uchwyt mężczyzny zatrzymał go, a on zesztywniał, gdy człowiek ponownie zwrócił się do niego.

"Harry, nazywam się Syriusz Black. Jestem -jestem twoim ojcem chrzestnym", czarnowłosy mężczyzna powiedział łagodnie.

Ciało Harry'ego napięło się i krzyknął ze złością: "Kłamiesz! Nie mam ojca chrzestnego. Nie mam nikogo! Gdybym miał ojca chrzestnego, wziąłby mnie, i nie zostawił mnie z Dursleyami ! On by się mną zajął! "

Bolesny wyraz pojawił się na twarzy wychudzonego mężczyzny. Jego szare oczy przebijały Harry’ego na wylot, gdy powiedział błagalnie: "Bardzo chciałem ciebie wychowywać ... ale nie mogłem. Byłem zamknięty. Uciekłem, aby się z tobą spotkać. Musiałam wiedzieć, czy wszystko u ciebie w porządku. Nie mogłem dłużej tego znieść ... "

Harry nie wiedział, co myśleć. Zamknięty? Czy ten człowiek to ten szalony przestępca, który właśnie uciekł z jakiegoś więzienia? On na pewno wyglądało na takiego. Miał na sobie szare, poszarpane ubranie, miał czarne długie włosy pełne brudu, i wyglądał, jak gdyby nie jadł od lat.

Syriusz Black patrzył błagalnie na swojego chrześniaka i zobaczył, że Harry mu nie uwierzył. Uciekł z Azkabanu zaledwie tydzień temu i spędził cały swój czas szukając Harry'ego. Nigdy nie myślałem o  tym, aby szukać go w domu siostry Lily. Nie, do czasu gdy podsłuchał rozmowę czarodziei, stojących pod Dziurawym Kotłem, zastanawiających się gdzie jest Chłopiec-Który-Przeżył, skoro nie był pod opieką żadnej czarodziejskiej rodziny . Po usłyszeniu tego, szybko zrozumiał, że Dumbledore oddał Harry'ego do Dursleyów, powodując, że Syriusz z chęcią rozerwałby go na kawałeczki.

Każdy, kto znał Lily wiedział, że ​​jej siostra nienawidziła ją, gardziła magią, i że sprawiłaby, że życie Harry’ego stałoby się  nieszczęśliwe. Na szczęście, wiedział, gdzie mieszkała siostra Lily, bo kiedyś towarzyszył jej, gdy chciała zaprosić Petunie na swój ślub. James był zajęty obowiązkami Aurora, więc Syriusz wziął dzień wolny, aby pójść z nią. Skończyło się na tym, że Petunia krzyczała na Lily wytykając jej „nienaturalność”, a Lily płakała w jego ramionach. Wkrótce potem zostali wyrzuceni z domu przez otyłych mugola, za którego wyszła za mąż Petunia. Syriusz byłby wniebowzięty, gdyby mógł ich przekląć.
Kiedy spotkał Harry’ego siedzącego na ulicy, był bardziej zszokowany, niż się spodziewał. Harry był małym, wątłym chłopcem z siniakami na twarzy i ramionach. Nigdy nie wyobrażał sobie, żeby syn Jamesa Pottera mógłby tak wyglądać. Czuł zimną furię, gdy usłyszał jak Harry mówił o pobiciu. A jego serce zacisnęło się, kiedy Harry powiedział, że nie ma nikogo i, że nie sądził, że jego życie mogłoby być cokolwiek warte.

Postanowił, właśnie tam, że zabierze Harry'ego, aby ten mógł z nim mieszkać. Początkowo chciał tylko sprawdzić, czy z chłopcem było wszystko w porządku, nie ujawniając kim jest, ponieważ nie mógł ofiarować mu wiele. Był uciekinierem z Azkabanu i na początku musiał, gdzieś osiąść i zaplanować, co zrobić, zanim wziąłby pod opiekę swojego chrześniaka. Ale po wysłuchaniu Harry'ego i wiedząc, że mały chłopiec planuje żyć na ulicy, wiedział, że musi wziąć Harry'ego ze sobą.
Syriusza rozluźnił uścisk i powiedział błagalnie: "Harry, wyjaśnię ci wszystko, gdy będziemy w bezpiecznym miejscu. Nie możemy zostać na ulicy. Proszę, choć ze mną do mojego domu, a opowiem ci wszystko. Proszę, zaufaj mi."

Harry spojrzał w oczy mężczyzny - Syriusza, tak mu było? - i zobaczył głębię emocji w nich; nadzieja błyszczała w jego oczach. Zagryzł dolną wargę i rozejrzał się czujnie. Byli tu sami. Gdyby zaczął krzyczeć o pomoc, czy ktoś by mu pomógł? A gdyby to zrobił, to czy ten szalony człowiek zraniłby go, aby go uciszyć? Mężczyzna wciąż mocno trzymał jego ramie, i za każdym razem gdy starał się uciec, mężczyzna zatrzymał go. Nie wiedział, co robić. A także i tak nie miał dokąd się udać.

"D-dobrze", powiedział Harry niepewnie. Wyprostował swoje plecy i powiedział z determinacją, "Ale jeśli ci nie uwiężę, pozwolisz mi odejść."
Wiedział, że to było najlepsze rozwiązanie. Wysłuchać szalonego człowieka i poczekać na okazję do ucieczki. Będzie posłuszny, tak jak zawsze był posłuszny względem jego ciotki i wuja, aby uniknąć kary, podczas gdy będzie poszukiwał odpowiedniej okazji, aby stąd zniknąć. Ten człowiek mógł być przestępcą, może nawet tym mordercą ...Mężczyzna wyglądał na słabego, ale i tak był od niego silniejszy, nie wspominając już o tym, że był także starszy i wyższy. W związku z tym, że mógł z nim walczyć, ale mógł zaczekać na odpowiednią chwilę do ucieczki.
Syriusz uśmiechnął się do chłopca. Teraz zachowywał się jak, on spodziewał się, że Harry będzie się zachowywać. Podziwiał chłopca za to, że nie był tak łatwowierny i bardzo samodzielny.

"Bardzo dobrze. Teraz stań przy moim boku i patrz na te domy. Mój dom pojawi się zaraz przed nami, i oglądanie tego jest całkiem zabawne."

Harry spojrzał na niego z niepokojem. O czym ten człowiek mówił? Jego podejrzenia wydawał się być potwierdzone. On był szalony. Zaczął zastanawiać się nad tym, czy nie postąpił zbyt pochopnie postanawiając wysłuchać człowieka, gdy nagle, domy przed nimi zaczęły się głośno przesuwać i przemieszczania na boki, a między nim zaczął pojawiać się nowy dom.

Szczęka Harry'ego opadła, gdy przyglądał się temu spektakularnemu widowisku.
Syriusz zachichotał widząc minę chrześniaka. To było dość fascynujące, widzieć ekspresje na twarzach ludzi, za pierwszym razem, gdy pojawiał się dom. Nawet jeśli nienawidził tego domu, to był on wygodny, z powodu tych wszystkich barier ochronnych i dzięki zaklęciom nie znajduje się na żadnej mapie. Jego rodzice była naprawdę parą paranoidalnych drani.

Ujął dłoń Harry'ego i pociągnął go do drzwi wejściowych. Obrócił zardzewiałą, złotą gałkę, i otworzył drzwi, ciągnąc za sobą Harry'ego i wszedł z nim do domu.
Było tam bardzo ciemno. Syriusz wyciągnął różdżkę, którą ukradł pijanemu czarodziejowi, i rzucił zaklęcie ‘Lux’, aby rozświetlić wszystkie żyrandole w domu. Dom był dość przygnębiający i nieznośnie brudny; wiele pracy trzeba będzie włożyć, aby to miejsce było zdatne do normalnego mieszkania. Delikatnie popchnął Harry’ego do wnętrza domu, gdy nagle w całym domu rozległ się krzyk.

4 komentarze:

  1. Nie jestem fanką HP, ale rozdział masz bardzo ciekawy, choć nie czytałam poprzednich :)
    Pisz dalej, bo dobrze ci to wychodzi :)
    Zapraszam do mnie na bloga: http://storybelel.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Już Cię kocham, że jest to o Harrym. Kiedyś byłam wielką fanką tego filmu, ale książki nie chciałam czytać, bo te następne części odpychały mnie ilością stron. Ogólnie to podoba mi się tutaj postawa Syriusza. Nie wiem czemu, ale podoba. Czekam na następne rozdziały.

    http://modaprzemijastylpozostajex3.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawe czy Syriusz powie mu wszystko. Jest zbiegiem... Zobaczymy jak potoczą się ich losy

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo lubię ,,Harrego Pottera'' i z ciekawością zaczęłam czytać. opowiadanie fajne i oryginalne. Vernon bardziej denerwujący niż zwykle. Dobrze, że Harry od niego uciekł i znalazł go Syriusz. Dopatrzyłam się kilku małych błędów, ale tak to wszystko w porządku.

    OdpowiedzUsuń