Rozdział III
Harry walczył z całych sił,
wymachując rękami i nogami, ale uścisk mężczyzny był nieugięty, a jego krzyki
zostały stłumione przez brudne, duże dłonie szczelnie dociśnięte do jego ust.
Usłyszał pośpieszne szepnięcie
"Zaufaj mi", i nagle poczuł się tak, jakby jego ciało zostało spłaszczone
przez rurę. Uczucie szybko minęło się; Harry otworzył oczy.
Stał przed mężczyzną, na ulicy, której
nigdy przedtem nie widział. Harry szybko rozejrzał się na boki i zobaczył rząd
domów przed nimi, i to że byli sami na ulicy. W jego umyśle zagościł chaos, gdy
zastanawiał się jaki powinien być jego kolejny krok. Był przestraszony i pełen
obaw, co do człowieka stojącego przed nim, nie rozumiejąc także co przed chwilą
się stało.
Harry zrobił krok do tyłu i
ostatecznie zdecydował, że nadszedł czas na ucieczkę.
Nagle został chwycony za rękę,
zanim zdążył podjąć się próby ucieczki.
"Harry, Harry, proszę,
posłuchaj mnie. Nie mam zamiaru ciebie skrzywdzić," powiedział szybko mężczyzna
w obdartych ubraniach.
Harry odsunął się od niego, tak
daleko na jak się dało. "Skąd wiesz jak mam na imię? I jak-jak-? Byłeś psem!"
Pokręcił głową. Czy on sobie to
wyobraził? Co się dzieje? Kim jest ten człowiek i skąd zna jego imię? Harry zamierzał
znów uciec, ale uchwyt mężczyzny zatrzymał go, a on zesztywniał, gdy człowiek
ponownie zwrócił się do niego.
"Harry, nazywam się Syriusz
Black. Jestem -jestem twoim ojcem chrzestnym", czarnowłosy mężczyzna
powiedział łagodnie.
Ciało Harry'ego napięło się i
krzyknął ze złością: "Kłamiesz! Nie mam ojca chrzestnego. Nie mam nikogo!
Gdybym miał ojca chrzestnego, wziąłby mnie, i nie zostawił mnie z Dursleyami ! On
by się mną zajął! "
Bolesny wyraz pojawił się na twarzy
wychudzonego mężczyzny. Jego szare oczy przebijały Harry’ego na wylot, gdy powiedział
błagalnie: "Bardzo chciałem ciebie wychowywać ... ale nie mogłem. Byłem
zamknięty. Uciekłem, aby się z tobą spotkać. Musiałam wiedzieć, czy wszystko u
ciebie w porządku. Nie mogłem dłużej tego znieść ... "
Harry nie wiedział, co myśleć.
Zamknięty? Czy ten człowiek to ten szalony przestępca, który właśnie uciekł z
jakiegoś więzienia? On na pewno wyglądało na takiego. Miał na sobie szare,
poszarpane ubranie, miał czarne długie włosy pełne brudu, i wyglądał, jak gdyby
nie jadł od lat.
Syriusz Black patrzył błagalnie na
swojego chrześniaka i zobaczył, że Harry mu nie uwierzył. Uciekł z Azkabanu
zaledwie tydzień temu i spędził cały swój czas szukając Harry'ego. Nigdy nie
myślałem o tym, aby szukać go w domu
siostry Lily. Nie, do czasu gdy podsłuchał rozmowę czarodziei, stojących pod
Dziurawym Kotłem, zastanawiających się gdzie jest Chłopiec-Który-Przeżył, skoro
nie był pod opieką żadnej czarodziejskiej rodziny . Po usłyszeniu tego, szybko
zrozumiał, że Dumbledore oddał Harry'ego do Dursleyów, powodując, że Syriusz z
chęcią rozerwałby go na kawałeczki.
Każdy, kto znał Lily wiedział, że
jej
siostra nienawidziła ją, gardziła magią, i że sprawiłaby, że życie Harry’ego
stałoby się nieszczęśliwe. Na szczęście, wiedział, gdzie mieszkała siostra Lily, bo kiedyś
towarzyszył jej, gdy chciała zaprosić Petunie na swój ślub. James był zajęty obowiązkami
Aurora, więc Syriusz wziął dzień wolny, aby pójść z nią. Skończyło się na tym,
że Petunia krzyczała na Lily wytykając jej „nienaturalność”, a Lily płakała w
jego ramionach. Wkrótce potem zostali wyrzuceni z domu przez otyłych mugola, za
którego wyszła za mąż Petunia. Syriusz byłby wniebowzięty, gdyby mógł ich
przekląć.
Kiedy spotkał Harry’ego siedzącego
na ulicy, był bardziej zszokowany, niż się spodziewał. Harry był małym, wątłym
chłopcem z siniakami na twarzy i ramionach. Nigdy nie wyobrażał sobie, żeby syn
Jamesa Pottera mógłby tak wyglądać. Czuł zimną furię, gdy usłyszał jak Harry
mówił o pobiciu. A jego serce zacisnęło się, kiedy Harry powiedział, że nie ma nikogo
i, że nie sądził, że jego życie mogłoby być cokolwiek warte.
Postanowił, właśnie tam, że
zabierze Harry'ego, aby ten mógł z nim mieszkać. Początkowo chciał tylko
sprawdzić, czy z chłopcem było wszystko w porządku, nie ujawniając kim jest,
ponieważ nie mógł ofiarować mu wiele. Był uciekinierem z Azkabanu i na początku
musiał, gdzieś osiąść i zaplanować, co zrobić, zanim wziąłby pod opiekę swojego
chrześniaka. Ale po wysłuchaniu Harry'ego i wiedząc, że mały chłopiec planuje żyć
na ulicy, wiedział, że musi wziąć Harry'ego ze sobą.
Syriusza rozluźnił uścisk i
powiedział błagalnie: "Harry, wyjaśnię ci wszystko, gdy będziemy w
bezpiecznym miejscu. Nie możemy zostać na ulicy. Proszę, choć ze mną do mojego
domu, a opowiem ci wszystko. Proszę, zaufaj mi."
Harry spojrzał w oczy mężczyzny -
Syriusza, tak mu było? - i zobaczył głębię emocji w nich; nadzieja błyszczała w
jego oczach. Zagryzł dolną wargę i rozejrzał się czujnie. Byli tu sami. Gdyby
zaczął krzyczeć o pomoc, czy ktoś by mu pomógł? A gdyby to zrobił, to czy ten szalony
człowiek zraniłby go, aby go uciszyć? Mężczyzna wciąż mocno trzymał jego ramie,
i za każdym razem gdy starał się uciec, mężczyzna zatrzymał go. Nie wiedział,
co robić. A także i tak nie miał dokąd się udać.
"D-dobrze", powiedział
Harry niepewnie. Wyprostował swoje plecy i powiedział z determinacją, "Ale
jeśli ci nie uwiężę, pozwolisz mi odejść."
Wiedział, że to było najlepsze
rozwiązanie. Wysłuchać szalonego człowieka i poczekać na okazję do ucieczki. Będzie
posłuszny, tak jak zawsze był posłuszny względem jego ciotki i wuja, aby
uniknąć kary, podczas gdy będzie poszukiwał odpowiedniej okazji, aby stąd zniknąć.
Ten człowiek mógł być przestępcą, może nawet tym mordercą ...Mężczyzna wyglądał
na słabego, ale i tak był od niego silniejszy, nie wspominając już o tym, że
był także starszy i wyższy. W związku z tym, że mógł z nim walczyć, ale mógł
zaczekać na odpowiednią chwilę do ucieczki.
Syriusz uśmiechnął się do
chłopca. Teraz zachowywał się jak, on spodziewał się, że Harry będzie się
zachowywać. Podziwiał chłopca za to, że nie był tak łatwowierny i bardzo
samodzielny.
"Bardzo dobrze. Teraz stań
przy moim boku i patrz na te domy. Mój dom pojawi się zaraz przed nami, i oglądanie
tego jest całkiem zabawne."
Harry spojrzał na niego z
niepokojem. O czym ten człowiek mówił? Jego podejrzenia wydawał się być
potwierdzone. On był szalony. Zaczął zastanawiać się nad tym, czy nie postąpił
zbyt pochopnie postanawiając wysłuchać człowieka, gdy nagle, domy przed nimi
zaczęły się głośno przesuwać i przemieszczania na boki, a między nim zaczął
pojawiać się nowy dom.
Szczęka Harry'ego opadła, gdy
przyglądał się temu spektakularnemu widowisku.
Syriusz zachichotał widząc minę
chrześniaka. To było dość fascynujące, widzieć ekspresje na twarzach ludzi, za
pierwszym razem, gdy pojawiał się dom. Nawet jeśli nienawidził tego domu, to
był on wygodny, z powodu tych wszystkich barier ochronnych i dzięki zaklęciom
nie znajduje się na żadnej mapie. Jego rodzice była naprawdę parą
paranoidalnych drani.
Ujął dłoń Harry'ego i pociągnął
go do drzwi wejściowych. Obrócił zardzewiałą, złotą gałkę, i otworzył drzwi,
ciągnąc za sobą Harry'ego i wszedł z nim do domu.
Było tam bardzo ciemno. Syriusz
wyciągnął różdżkę, którą ukradł pijanemu czarodziejowi, i rzucił zaklęcie ‘Lux’,
aby rozświetlić wszystkie żyrandole w domu. Dom był dość przygnębiający i
nieznośnie brudny; wiele pracy trzeba będzie włożyć, aby to miejsce było zdatne
do normalnego mieszkania. Delikatnie popchnął Harry’ego do wnętrza domu, gdy
nagle w całym domu rozległ się krzyk.
Nie jestem fanką HP, ale rozdział masz bardzo ciekawy, choć nie czytałam poprzednich :)
OdpowiedzUsuńPisz dalej, bo dobrze ci to wychodzi :)
Zapraszam do mnie na bloga: http://storybelel.blogspot.com/
Już Cię kocham, że jest to o Harrym. Kiedyś byłam wielką fanką tego filmu, ale książki nie chciałam czytać, bo te następne części odpychały mnie ilością stron. Ogólnie to podoba mi się tutaj postawa Syriusza. Nie wiem czemu, ale podoba. Czekam na następne rozdziały.
OdpowiedzUsuńhttp://modaprzemijastylpozostajex3.blogspot.com/
Ciekawe czy Syriusz powie mu wszystko. Jest zbiegiem... Zobaczymy jak potoczą się ich losy
OdpowiedzUsuńBardzo lubię ,,Harrego Pottera'' i z ciekawością zaczęłam czytać. opowiadanie fajne i oryginalne. Vernon bardziej denerwujący niż zwykle. Dobrze, że Harry od niego uciekł i znalazł go Syriusz. Dopatrzyłam się kilku małych błędów, ale tak to wszystko w porządku.
OdpowiedzUsuń